piątek, 13 maja 2011

Oh moja Charis...

Oby nie był to chwilowy napływ chęci. Taki krótki ich napływ i sru.... koniec.
W końcu po kilku latach zabrałem się za moje niedokończone fotografie. Nie śpię nocą - pracuje.

Gdzie jesteś Charis Wilson ? :) Bądź, przyjdź, zjaw się nagle i zostań ze mną Charis.