sobota, 26 marca 2011
16/39
Mam już szeroki, wypasiony materac i grypę gratis. Przebywanie w chwili obecnej w mieszkaniu byłoby dla mojego ciała coś jakby szok termiczny - 16/39. W związku z tym do Krakowa wracam za kilka dni.
piątek, 11 marca 2011
Była szafa nie ma szafy.
Dzięki pomocy mojego kolegi Kamila, wspólnymi siłami usunęliśmy z kuchni szafę, która już ledwo co wyglądała. W jej miejscu ulokowana zostanie wersalka tak abym mógł pracować w kuchni, czasem się zdrzemnąć, a pokój był miejscem na twórczość pfff, a nie miejscem pracy pfff...
wtorek, 8 marca 2011
niedziela, 6 marca 2011
Ostatnie dwa miesiące w wielkim skrócie.
Miałem powódź w mieszkaniu bo chciałem zmienić kran ale przy zakręcaniu głównego zaworu wody w łazience ten łamał się kawałek po kawałeczku. W końcu odpuściłem bo właściwie to już nie było za co chwycić. I to był błąd bo kran odkręciłem a woda zaczęła pryskać ciśnieniem większym jak z węża strażackiego zdzierając przy tym farbę ze ścian. Długo by pisać co było dalej.
Przerobiłem meble kuchenne, które z meblami kuchennymi nie mają nic wspólnego poza tym, że w kuchni stoją. To takie dwie nie wielkie, lipne meblościanki. Jedna przy pomocy młotka „poszła” na pół i przekręcając to co zostało o 90 stopni powstał stolik. Dodałem drzwiczki i szeroki blat z resztek desek. W końcu nie muszę krojąc chleb czy obierając to czy tamto, garbić się o ponad 100 stopni. Muszę to wszystko jeszcze tylko pomalować.
Subskrybuj:
Posty (Atom)