niedziela, 12 lutego 2012

Jak w Bieszczadach.

Tak się czuje, właśnie tak - jakbym był w schronisku w Bieszczadach. Choć tam jest ciepło, mają drewno :), masę drewna :))) I jeszcze ten Nohavica, gra mi, graj mi.. I w piecu kaflowym pali się resztka drewna, desek z szafek i resztka węgla.. Właściciel mieszkania, które wynajmuje w tej starej kamienicy obiecał mi dać klucz do piwnicy starszej Pani, która tutaj mieszkała przede mną, bo prawdopodobnie jest tam coś do palenia.. I co ? Nawet słowem nie odezwał się, a ja prawie błagałem w sms'ach by pamiętał. Zimno, pracy brak, na wódkę nie mam, a ta by mnie rozgrzała.
"Co se to stalo, bratricku myhy myhy yhy yhy "