niedziela, 3 lipca 2011


To chyba te szczekające psy na podwórku i w kamienicy spowodowały jakieś dziwne nastroje u mojego konia na biegunach. Uciekł na piec kaflowy i od ponad tygodnia gapi się w ścianę. Gdyby nie to, że jest już przecież lato i nie palę w piecu od dobrych kilku miesięcy to pomyślałbym, że jest mu tam po prostu cieplej. Hm, nie wiem co o tym myśleć.


Natomiast kaczka jest dziwnie spokojna..


Sam Piłsudzki pyta: o co tutaj kurwa chodzi ?
Panie Piłsudzki ja sam nie wiem.